Drukarka dobrobytu
Mieliśmy niejaką nadzieję, że nie będziemy obserwowali losów Wenezueli i Zimbabwe z tak bliska.
Przypomnijmy w telegraficznym skrócie:
- Polska zapowiedziała wczoraj dodruk kolejnych 87 mld zł. Ponad zapowiedziane wcześniej 100 mld. Ponad zapowiedziane wcześniej 125 mld. Ponad te, które drukują zwykle, czym się już nikt nie chwali.
- Inflacja już w marcu wyniosła 3,9 proc. Dla porównania te złe, zadłużające się Włochy w tym czasie miały 0,1 proc. inflacji liczonej przez Eurostat.
Co nie znaczy, że tyle wynosi.
Oznacza tylko o ile więcej drukuje się pieniędzy w stosunku do innych krajów.
- Przy okazji jeszcze drukuje się karty wyborcze mimo, że nie zdążono stworzyć do tego podstawy prawnej.
- Czechy wyrokiem tamtejszego sądu właśnie uznały za nielegalne sporą część ograniczeń wprowadzonych przez rząd. I je zniesiono w ostatnich dniach.
Polacy nie pracując siedzą zaszczuci w domach, w obawie przed mandatami patrząc, jak pięknie kurczą się ich zgromadzone oszczędności przez masowe fałszowanie pieniądza.
A ludzie, którzy im to zapewnili cieszą się największym poparciem w kraju.
Fascynujące zjawisko socjologiczne.
Wenezuela choć miała ropę naftową.