Urzędnicy nie znają słowa „koordynacja”
Obce są im także takie pojęcia jak „gospodarność” i „sensowne wydawanie pieniędzy” - twierdzą radni klubu Platformy Obywatelskiej. Poszło o zerwanie nowej nawierzchni, którą położono na ulicy Zamczej, ponieważ tuż po zakończeniu prac rewitalizacyjnych MPEC przystąpił do zakładania instalacji cieplnej. Krzysztof Kukucki, rzecznik spółki, nie widzi w tej sytuacji nic niepokojącego.
Zamcza to jedna z ulic, którą przebudowano w ramach inwestycji Rewitalizacja Starego Miasta - Ku Wiśle. Zakres prac obejmował między innymi remont jezdni, na której położono kostkę graniotową. Teraz jednak części jezdni została rozebrana, ponieważ MPEC przystąpił do zakładania instalacji cieplnej. Ma być do niej podłączony między innymi Pałac Biskupi. Trudno mi powiedzieć, dlaczego prezydent czy jego zastępcy nie potrafią zrobić tak prostych rzeczy jak koordynacja prac. Teraz trwają tu prace naruszające strukturę całej ulicy. Mamy około 40 metrów rozkopanej nawierzchni, a jest to dopiero początek prac. Trzeba się zastanowić nad tym, jak władze miasta traktują pieniądze publiczne. Jaki jest sens wydawania pieniędzy, a potem niszczenia tego, co się zrobiło – pytał Sławomir Bieńkowski, przypominając, że podobna sytuacja miała miejsce na ulicy Węglowej czy Kapitulnej.
Radny zwrócił także uwagę na kwestie związane z gwarancją. Firma oddala drogę do użytku. W tej chwili MPEC niszczy tę nawierzchnię. Stanisław Pawlak, wiceprezes MPEC, stwierdził, że kostkę się układa i rozbiera. Poza tym nie chodzi tylko o kostkę, ale także o to, co znajduje się pod nią. Struktura drogi już nie będzie taka sama. Czy zatem wykonawca, który położył kostkę granitową, będzie odpowiadał za stan jezdni? - mówił szef klubu PO. Takiej sytuacji nie wymyśliłby nawet Bareja. Myślę, że panu prezydentowi, jego zastępcy i prezesom spółek miejskich trzeba kupić kalendarz z ołówkiem, żeby sobie zaznaczali poszczególne terminy: w lipcu asfalt, w kwietniu – prace wykonywane pod asfaltem.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności (?!), na miejscu konferencji pojawił się Krzysztof Kukucki, rzecznik prasowy MPEC, który absolutnie nie zgadza się z zarzutami radnych PO. Panowie po raz kolejny udowadniają, że nie mają pojęcia o czym mówią. To hucpa polityczna. W żadnym punkcie w budżecie miasta nie ma mowy o inwestycji realizowanej przez MPEC. Nasza firma wypracowuje zysk i z niego realizuje inwestycje – komentował Kukucki. Ta, którą widzimy, jest naturalną konsekwencją realizacji projektu unijnego, bardzo wysoko ocenionego przez ekspertów Urzędu Marszałkowskiego. Dostaliśmy pełen zwrot i kiedy w czerwcu mieliśmy pewność, że osiągniemy korzyści ekonomiczne i społeczne, zdecydowaliśmy się na dalsze inwestycje.
Rzecznik zapewnia, że nie ma powodów do obaw jeśli chodzi o jakość jezdni. Ta kostka wróci na swoje miejsce, jej się nic nie stanie. Wykonawca, który na nasze zlecenie wykonuje prace, daje pełną gwarancję i nie ma tutaj żadnego zagrożenia dla inwestycji zrealizowanej przez miasto. Inwestycja, którą realizujemy, jest przemyślana i skoordynowana z pracami rewitalizacyjnymi – powiedział Krzysztof Kukucki.