Działacze zapowiedzieli, że chcą w sposób realny realizować program rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, bo niektóre partie mają w nazwie "obywatelska", a działają wbrew nazwie.
Chcemy pokazać w sposób rewolucyjny, że władzę w mieście można sprawować w inny sposób: nie ZA obywatela, tylko Z obywatelem powiedział Janusz Dębczyński przedstawiając kolejną propozycję, czyli gminną kartę rodziny.
Otrzymałaby ją każda rodzina z co najmniej jednym dzieckiem. Karta uprawniałaby do zniżkowego korzystania z różnorodnych imprez organizowanych nie tylko przez instytucje miejskie.
Jednak jednym z ważniejszych punktów programu wyborczego Jarosława Chmielewskiego, kandydata na prezydenta miasta oraz osób ubiegających się o mandaty radnych, jest zwolnienie z podatku od nieruchomości osób fizycznych na cele mieszkaniowe. Korzyści? Znaczne, bo według Chmielewskiego przykładowy Kowalski pozostawi w budżecie domowych około300 złotych rocznie, niezależnie od tego, czy jest właścicielem mieszkania, czy członkiem spółdzielni mieszkaniowej.
Gdyby udało mi się zostać prezydentem w pierwszej turze wyborów, a w radzie znalazłoby się 13 osób z PiS, to jeszcze w listopadzie zwołalibyśmy sesję i przegłosowali, że likwidujemy podatek od 2015 roku. Przez najbliższe cztery lata w rodzinie pozostałoby 1600 złotych wyliczał Jarosław Chmielewski zachęcając do udziału w wyborach i tym samym do podniesienia frekwencji.
Działacze PiS chcą także zwiększyć kwotę przeznaczoną na budżet obywatelski. Przypomnijmy, że w ubiegłych latach były to pieniądze rzędu 150 - 300 tysięcy złotych, dopiero na rok przyszły, na realizację projektu wybranego przez mieszkańców, ratusz przeznaczył milion złotych.
Ale to zdecydowanie zbyt mało. Chcemy na ten cel przeznaczyć co najmniej trzy miliony złotych mówi dr Joanna Borowiak.