Lewaków, sędziów, prokuratorów i chuligańskich bojówkarzy "KOD-u" pub w Częstochowie nie obsługuje
Pub w Częstochowie informuje, że nie obsługuje lewaków, sędziów, prokuratorów, kuratorów i "wszelkich komunistów". A gdy taka selekcja oburzyła lokalną radną Jolantę Urbańską, która zabiegała o interwencję prokuratury w tej sprawie, również jej nazwisko, obok "bojówkarzy KOD-u", zostało dopisane do długiej listy niechcianych gości. Sprawa przetoczyła się przez urząd miejski, prokuraturę i policję, ale żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się niewłaściwego działania właściciela lokalu.
W Częstochowie działa pub, który stworzył listę niechcianych gości
Są wśród nich m.in. sędziwie, prokuratorzy, członkowie KOD-u i komuniści
Selekcja oburzyła lokalną radną, która zabiegała o interwencję prokuratury
Właściciel pubu nie widzi niczego niewłaściwego w tabliczkach
O częstochowskim pubie na początku ubiegłego roku usłyszała cała Polska. Lokal zasłynął swoistą "klauzulą sumienia" właściciela pubu wyrażoną za pomocą dwóch tabliczek, które zawisły przy lokalu. Pierwsza informuje, że lokal nic nie zawdzięcza ani Unii Europejskiej, ani władzom miasta, a działa dzięki "wierze w wolność i sprawiedliwość". Tablicę "uwiarygadnia" m.in. kotwica Polski Walczącej i wizerunek Janusza Korwin-Mikkego oraz sierp i młot wpisany we flagę Unii Europejskiej.
Na drugiej znalazła się natomiast lista niemile widzianych gości. Wśród nich są przedstawiciele "niedomiaru niesprawiedliwości" - sędziowie, prokuratorzy, kuratorzy, "wszelcy komuniści" - multikulti, multisex, genderowcy, zieloni oraz "reprezentanci legalnych grup przestępczych". Do listy dopisano też "chuligańskich bojówkarzy KOD-u" oraz radną Jolantę Urbańską. Ta ostatnia trafiła na listę, po tym, jak u władz miejskich zabiegała o interwencję prokuratury.