Duży krok do finału Pucharu Polski zrobili piłkarze Włocłavii.

Spotkanie z Pogonią doszło do skutku dopiero za drugim razem, wcześniej w ostatniej mecz odwołał Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej. Goście pod wodzą Wiesława Borończyka zagrali bez kilku z zawodników z podstawowego składu. Pogoń walczy o utrzymanie i to jest teraz najważniejsze dla klubu i szkoleniowca.

Włocławianie od początku zaprezentowali się z dobrej strony. Gola zdobyli dopiero po dwóch kwadransach. Głową piłkę przed pole karne zgrał Piotr Szczęsny, a Billy Abbott lewą nogą pokonał bramkarza Pogoni. Także Abbott podwyższył na 2:0 wykorzystując zagranie z własnej połowy obroncy Arkadiusza Suchomskiego. Billy uderzając kolanem przelobował interweniującego na 13 meterze golkipera gości.

Włocłavia po zmianie stron mogła podwyższyć, ale dogodnych sytuacji nie wykorzystał przede wszystkim Michał Skonieczny. Okazję miał także Adam Matusiak. W 67 min. po zagraniu Jakuba Fetera na lewaą stronę, w pole karne wpadł Szczęsny i strzałem o słupek ustalił wynik meczu.

3:0 to dobra zaliczka przed rewanzem, który w środę 12 czerwca (godz. 17.00) odbędzie się w Mogilnie.

Włocłavia - Pogoń Mogilno 3:0 (2:0)
Billy Abbott - 36', 42'
Piotr Szczęsny - 67'

Włocłavia: Ariel Winiecki - Piotr Hadaś  (70' Marcin Piotrowski), Bartłomiej Feter, Arkadiusz Suchomski,  Bartosz Gralewski - Piotr Szczęsny (80' Przemysław Markiewicz), Jakub Feter, Billy Abbott, Dawid Kwiatkowski (60' Patryk Ziółkowski), Michał Skonieczny - Adam Matusiak (89' Rafał Lisota),
Pogoń: Wachowiak - Krajnyk, Gorgoń, D.Kempski, Frąszczak - Malczewski, Kierzek (46’ Mrówczyński) Czaplewski (75’ Kaźmierczak), Plewa, Jagielski (46’ Kopliński) - Kędziora (46’ K.Szal)