To, co się dzieje z LGBT, to jest zagrożenie państwa, narodu, człowieka, a dla nas ludzi wierzących to jest zagrożenie więzi, które Bóg pomyślał między sobą a człowiekiem, bo we wszystkich tych zakresach dokonuje się taka straszna redukcja w dół(…). Wszystko to widzimy nie tylko w Europie, ale przecież w Stanach Zjednoczonych: obrazy policjantów klękających w imię tej strasznej, chorej ideologii przed tymi, których powinni ukarać, to były obrazy wstrząsające. Ja bym czegoś takiego nigdy nie chciał zobaczyć w naszym kraju. Zwolennicy LGBT bardzo się obrażają, kiedy im się mówi, że to jest ideologia. Ideologia to jest nic innego jak świadomy światopogląd wprzęgnięty w korzyść, interesy jakiejś grupy ludzi. Tą grupą ludzi mogą być właśnie ci rozmaici dewianci, tak jak to się dzieje teraz, ale to może być całe państwo czy jakaś grupa dążąca do zdobycia władzy – mówił ks. bp Mering jako gość Radia Maryja

Ks.bp. Wiesław Mering zaatakował jedną z grup na antenie Radia Maryja używając nieprzyjaznych słów. W związku z tym Lewica, która ujmuje się za mniejszością i za pokrzywdzonymi musi zabrać głos w tej sprawie. Musimy zabrać głos, ponieważ jesteśmy samorządowcami i nie możemy pozwolić, aby określenie Włocławek, włocławski było odbierane w sposób pejoratywny – zaczął przewodniczący Klubu Radnych SLD 

Szczególnie w kontekście tej grupy, chciałbym zaapelować do ks. bp. Meringa, aby wypowiadał się zdecydowanie delikatniej, dlatego że bracia w kapłaństwie między innymi ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski niekorzystnie wypowiadają się w kontekście włocławskiej kurii, ale to już jest przesłanie dla księdza biskupa- dodał Piotr Kowal

Ksiądz biskup Mering ma, jak każdy obywatel prawo do wyrażania swoich opinii, jednak powinien pamiętać, że będąc biskupem, jest dla wielu wiernych drogowskazem, wyznacznikiem prawdy, wiary i jego wypowiedzi niosą za sobą konsekwencje. Nazywanie ludzi nieheteronormatywnych dewiantami, zagrożeniem dla narodu, dla państwa jest bardzo niebezpieczne. Jest to przyzwolenie na wykluczenie tych ludzi ze społeczeństwa, traktowanie jako wrogów oraz napiętnowanie ich. Czy biskup przyjmie na siebie odpowiedzialność za tragedie, które mogą dotknąć ludzi, często bardzo młodych, którzy wobec takiej fali nienawiści popadną w depresję, albo spróbują targnąć się na swoje życie? - mówiła Joanna Hofman-Kupisz