Ekstremalne zmagania na BudMatDrift Show
Trzecia runda Driftingowych Mistrzostw Polski, która odbyła się w miniony weekend w Płocku była rundą wyczekiwaną przez wszystkich. Połączona z I rundą DriftAllstars odbywała się ona podczas BudMatDrift Show już drugi rok z rzędu.
Członkowie zespołu PUZ Drift Team oczywiście również wyczekiwali z niecierpliwością na tą rundę. To podczas niej właśnie nastąpiła premiera nowego oklejenia. Jak wiadomo w sezonie 2013 członkowie toruńskiego zespołu jeżdżą w barwach grupy CSV i są wspierani przez AMZ i Rallyshop – oklejenie natomiast wykonał Świat Reklamy wg projektu opracowanego przez Małachowski Projekt.
Zarówno piątek jaki i sobota raczyły i publiczność i zawodników skwarem lejącym się z nieba. Sobotnie treningi przebiegały bez większych opóźnień jednakże zespół serwisowy PUZ Drift Team został wystawiony na próbę.
- Podczas treningu – mówił Romanowski – przejechałem bokiem po bandzie. Zgiąłem felgę i musieliśmy na kwalifikacje zespawać belkę, ale chłopakom się udało.
Podczas kwalifikacji ucierpiało również E30 Marcina Mospinka, który zgiął amortyzator. Pomimo usterek w autach wszystkim zawodnikom udało się zakwalifikować do TOP32.
Niedziela przywitała wszystkich lejącym się z nieba deszczem. Organizatorzy postanowili przesunąć rozpoczęcie imprezy o dwie godziny. I słusznie po już po treningach nad Płocką areną zaświeciło słońce. Romanowski i Mospinek w pierwszych parach zmierzyli się z zawodnikami z ligiiDriftAllstars. Jadący jako pierwszy z zespołu Grzegorz Hypki stanął za to do pojedynku z Karolem Kowalskim w jego nowym Skyliner34 podczas którego reprezentant PUZ Drift Team wywalczył wejście do topowej szesnastki. Krzysztof Romanowski już w pierwszym przejeździe pokazał, że nie będzie łatwym przeciwnikiem dla Nigel’aColfer’a. Niestety zbyt agresywne wejście wyrzuciło Romana na bandę i uderzył w nią tyłem przy ogromnej prędkości, co spowodowało uderzenie bandy przodem i wyrzuceniem auta na bok. W wyniku wypadku najbardziej ucierpiało auto, a sam kierowca wyszedł bez szwanku.
Zaraz po uprzątnięciu toru na starcie pojawił się ostatni z trójki startujących zawodników, czyli Marcin Mospinek. Jego przeciwnikiem był JuhaRaitnen z Finlandii. Podczas dwubiegu Mospin zaliczył przepiękne Kiss The Wall nagrodzone przez widzą wiwatami. Jednak to właśnie Juha okazał się lepszy a Mospin stracił swoją szansę na kolejne pudło podczas płockiej rundy.W TOP 16 Grzegorz po raz kolejny trafił na zawodnika spoza polskiej ligii. Martin Ffrench był trudnym zawodnikiem. Po dwubiegu zarządzono dogrywkę, która rozgrzała widownię do granic możliwości. Niestety na tym etapie zakończyła się droga Hypkiego na podium.
-Płock był dla całego temu bardzo emocjonujący – powiedział na koniec Krzysztof PUZ Jędrzejewski – nie udało się dziś stanąć na podium, a przede wszystkim wstrząsnął nami wypadek Romana. Jednakże nie ustajemy w walce o to żeby w komplecie pojawić na kolejnej rundzie. Czy się uda? Zobaczymy. Jednocześnie uważam, że takich imprez jak BudMatDrift Show powinno być jak najwięcej. Bardzo dobrze zorganizowana impreza.
Zdjęcia do artykułu: