Marcin Mospinek Wicemistrzem Drift Masters
fot. A. Springmann, Redux Team
Marcin Mospinek zakończył sezon na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej Drift Masters Grand Prix 2015. W ostatnich rundach zorganizowanych na toruńskiej Motoarenie "Mospin" walczył o mistrzostwo, jednak w niedziele lepszy był Piotr Więcek i o to on zwyciężył w całym cyklu.
Przed decydującymi rundami DMGP włocławski drifter reprezentujący REDUX Team prowadził w klasyfikacji generalnej całej imprezy. Wiadomo również było, że ilość zgromadzonych przez cały sezon punktów zapewnia mu co najmniej drugie miejsce - jedynym rywalem, który mógł go wyprzedzić był Piotr Więcek. Marcin znakomicie prezentował się w ostatnich rundach w Poznaniu, gdzie zajął odpowiednio trzecie i pierwsze miejsce, więc z optymizmem patrzył na decydujące starcia w grodzie Kopernika.
Trasa 9 i 10 rundy DMGP była bardzo podobna do zeszłorocznej, na której czułem się wyśmienicie - udało mi się wtedy zająć wysokie 3 miejsce - mówi Marcin Mospinek - Jednak w tym roku jeździło mi się w Toruniu trochę gorzej. W sobotnich kwalifikacjach zająłem 8 miejsce i pierwszą parę w TOP16 jechałem z Dawidem Karkosikiem. Po pierwszym przejeździe sędziowie przyznali mi przewagę, w drugim przejeździe wszystko szło po mojej myśli do jakichś 2-3 metrów przed metą. Tam jadąc bardzo blisko Dawida popełniłem błąd i przez linię mety przejechałem maksymalnym kątem, przez co wytrąciłem prędkość praktycznie do 0 i zatrzymałem się za metą. Oczywiście błąd, który spowodował to zatrzymanie miał miejsce jeszcze na trasie dlatego za ten przejazd otrzymałem zero punktów. Dawid przeszedł dalej. Sobota nie była też dniem Piotrka Więcka i odpadł z rywalizacji już w TOP8, dzięki czemu udało mi się utrzymać prowadzenie po dziewiątej rundzie.
W niedzielę cały REDUX Team pojawił się na torze w bojowych nastrojach przed decydującym starciem.
Pierwszy przejazd w kwalifikacjach miałem bardzo poprawny, niestety na drugim przejeździe nie doceniłem zdradliwej, mokrej nawierzchni toru. Po moim błędzie niestety rozbiłem auto na bandzie - relacjonuje "Mospin". Myślałem, że to dla mnie koniec zawodów - urwane koło, pogięte wahacze, układ kierowniczy. Jednak mechanicy REDUX Motorsport w 40 minut doprowadzili auto do stanu nadającego się do jazdy. W ostatnich sekundach udało mi się stanąć na starcie do 3 przejazdu kwalifikacyjnego. Udało się przejechać cały tor bokiem i zyskać bardzo ważne punktu w kwalifikacjach, W TOP16 udało się wygrać bardzo wyrównany pojedynek z rewelacyjnie jeżdżącym tego dnia Jakubem Skomoruchą - "Sułtanem polskiego driftu". W TOP8 miałem zmierzyć się z Jakubem Przygońskim. W pierwszym przejeździe jednak dała o sobie znać ukryta usterka elektryczna spowodowana najprawdopodobniej poranną kolizją. W skutek zwarcia spalił się bezpiecznik pompy paliwa, przez to auto zgasło. Mechanicy REDUX Motorsport w ciągu regulaminowych dwóch minut pojawili się na torze z zapasowymi bezpiecznikami. Niestety kolejne bezpieczniki ulegały przepaleniu i musieliśmy zrezygnować z drugiego przejazdu.
Ostatecznie Piotr Więcek nie zmarnował okazji, wygrał toruńskie zawody i tym samym cały tegoroczny cykl Drift Masters Grand Prix. Marcin zajął drugie miejsce, a na najniższym stopniu podium stanął Dawid Karkosik.
Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu - mówi Marcin - Udało się zająć wysokie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i stawać na podium na większości tegorocznych rund. Jestem także dumny z całego REDUX Team oraz REDUX Motorsport za oddanie i walkę do ostatnich sekund. Jednocześnie gratuluję Piotrkowi Więckowi 1 miejsca oraz Dawidowi Karkosikowi 3 miejsca w klasyfikacji generalnej DMGP.