Pierwsze punkty w spotkaniu zza linii 6,25cm zdobył Tommy Adams. Od samego początku spotkania gości utrudniali włocławianom wyprowadzenie piłki spod kosza kryjąc na całym parkiecie. Włocławscy rozgrywający skutecznie radzili sobie z wyprowadzeniem piłki i narzucili swój styl gry. Z akcji na akcję było widać jak rośnie przewaga graczy Anwilu. Gospodarze grali bardzo szybką koszykówkę i objęli prowadzenie 9:4. Trener Polpharmy widząc co się dzieje na parkiecie ze złości „tańczył” wzdłuż linii, pokrzykując na swoich zawodników i na sędziów spotkania. Sędziowie długo nie czekali i po akcji punktowej Colemana odgwizdali Mariuszowi Karolowi faul. Chwilę później bardzo dobrze w ataku dwoma rzutami za trzy, popisał się Ian Boylan i to właśnie po jego rzutach i Paula Millera Anwil objął dziewięciopunktowe prowadzenie 19:10. Bardzo dobrze na parkiet wprowadził się Andrzej Pluta, który szybko zdobył trzy punkty. Pierwsza kwarta stała na bardzo wysokim poziomie i zakończyła się wynikiem 33:24.

Druga kwarta zaczęła się od strat po obydwu stronach. Mujo Tuljković, który chwilę wcześniej popełnił błąd zrehabilitował się rzutem za 3pkt i zmniejszył przewagę Anwilu 33:27. Od początku drugiej kwarty wyprowadzający piłkę Łukasz Koszarek był podwajany, co utrudniało włocławianom skonstruowanie akcji. Po kolejnym rzucie Mujo, po którym na tablicy wyników wyświetlił się remis 33:33 zdenerwowany przebiegiem sprawy trener Igor Griszczuk poprosił o czas. W niespełna dwie minuty goście odrobili dziewięć punktów i wyrównali stań spotkania. Po wznowieniu gry, niemoc w drużynie gospodarzy przełamał wejściem pod kosz Andrzej Pluta i dał sygnał do ataku. Pomimo dobrej obrony Polpharmy włocławianie wrócili do swojego tempa gry i nie tylko wyszli na prowadzenie, ale powiększali przewagę. Bardzo dobra obrona Anwil Włocławek spowodowała, że goście nie mogli wypracować spokojnie akcji, co skutkowało rzutami z nieprzygotowanych pozycji. Na niespełna trzy minuty do końca drugiej kwarty w ferworze walki Paul Miller uderzył łokciem Mujo Tuljkovića, który z krwią na twarzy opuścił parkiet. Wynik po pierwszych 20 minutach ustalił rzutem za dwa punkty Łukasz Koszarek.

Początek trzeciej kwarty to koncert rzutów wolnych Milosa Paravnji, który co akcja był faulowany przez zawodników ze Starogardu Gdańskiego. Przy stanie 61:45 po 4 faulu Colemana, który opuścił boisko, tak samo jak w pierwszej kwarcie "zabłysnął" Boylan, który zdobył sześć punktów oddając dwa celne rzuty za trzy. W tej części spotkania goście wyglądali na trochę zagubionych i bezradnych. W końcówce kwarty sześć punktów zdobył Andrzej Pluta, który wyprowadził Anwil na osiemnastopunktowe prowadzenie. Na ostatnią kwartę włocławianie schodzili z dwudziestopunktową zaliczką.

Czwartą kwartę od straty rozpoczął Adams, któremu piłkę odebrał Courtney Eldridge i podał do wbiegającego pod kosz Wojciecha Żuławskiego, a ten zdobył dwa punkty. Goście próbowali zmienić losy spotkania, jednak zawodnicy Anwilu w pełni kontrolowali grę na boisku. Widząc przewagę Anwilu trener Igor Griszczuk na boisko desygnował Kamila Michalskiego, który zastąpił Andrzeja Plutę. Kamil po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją bardzo dobrze wprowadził się na boisko, a potwierdzeniem tego była chyba najładniejsza akcja meczu, w której prawie z połowy boiska podał piłkę tzw. alley-up do wbiegającego Wołoszyna, a ten nie zmarnował podania i "wsadził" ją do kosza. Przy stanie 90:78 dla Anwilu rzutowo rozszalał się Bartłomiej Wołoszyn, który za wszelką cenę chciał oddać celny rzut zza linii 6,25cm. Z drugiej strony tym samym odpowiedzieć chciał były zawodnik Anwilu Ed Scott, jednak i jemu ta sztuka się nie udała. Wynik spotkania na 95:78 wsadem zakończył Paul Miller.

Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 95:78 (33:24, 20:17, 27:19, 15:18)

Anwil: Pluta 16, Boylan 14, Miller 14, Brkić 12, Adams 11, Koszarek 11, Paravinja 8, Wołoszyn 6, Gabiński 2, Michalski 1

Polpharma: Tuljković 16, Eldridge 13, Scott 12, Żurawski 11, Coleman 10, Jarecki 8, Sulowski 6, Kowalczuk 2,