Trzeci mecz półfinału dla Anwilu
W trzecim spotkaniu półfinału rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki, Anwil Włocławek pokonał przed własną publiczności Asseco Trefl Sopot 88:76.
Przed rozpoczęciem spotkania speaker zawodów poprosił wszystkich w Hali Mistrzów o powstanie i uczczenie minutą ciszy zmarłego rok temu Benedykta Michewicza, prezesa Anwilu Włocławek.
Pierwsze punkty w spotkaniu zdobył David Logan i Ronnie Burell zza linii 6,25m dając sześciopunktowe prowadzenie gościom. Anwil spotkanie rozpoczął od trzech strat, jednak w drugiej minucie spotkania Paul Miller przełamał niemoc włocławian. Jego bardzo dobra gra pod koszem, oraz celne rzuty Brkicia doprowadziły do remisu 14:14. W pierwszej kwarcie trener Prokomu Tomas Pacesas zmieniał zawodników jak rękawiczki, szukając optymalnego składu. Po 10 minutach gry goście prowadzili 21:18
Drugą kwartę fenomenalnie rozpoczął Andrzej Pluta (5pkt) i Bartłomiej Wołoszyn, po którego „trójce” Anwil Włocławek wyszedł na jednopunktowe prowadzenie 26:25. Z wielkim zaangażowaniem i sportową złością mecz rozgrywał Andrzej Pluta, który kierował defensywą zespołu. W drugiej kwarcie najjaśniejszym punktem zespołu był Paul Miller, który był na boisku po prostu wszędzie (zbierał piłki, blokował, rzucał za dwa i za trzy – 11pkt w kwarcie). W Prokomie natomiast prym na boisku wiódł Qyntel Woods. Końcówka drugiej kwarty należała do Anwilu, który bardzo dobrze grał zespołowo zmuszając gości do błędów. Ostatnie punkty w tej kwarcie zdobył Andrzej Pluta ustalając wynik połowy meczu na 47:36.
Trzecią kwartę mocnym uderzeniem rozpoczął Anwil powiększając przewagę do dwunastu „oczek” 56:44. Było to najwyższe prowadzenie „Rottweilerów” w dzisiejszym spotkaniu. Niestety chwilę później do głosu doszli zawodnicy Prokomu i po rzucie za trzy punkty Woodsa przewaga stopniała. Widząc, co się dzieje na parkiecie trener Igor Griszczuk poprosił o czas, aby uspokoić swoich zawodników. Po czasie „trójką” popisał się Marko Brkić, który w trzeciej kwarcie grał trochę słabiej. W trzeciej kwarcie włocławianie popełnili dużo błędów, co przełożyło się na wynik meczu. Na czwartą kwartę Anwil schodził już „tylko” z czteropunktową przewagą.
Czwarta kwarta rozpoczęła się od straty Prokomu i celnego rzutu za 3pkt. Bartłomieja Wołoszyna. Swoje punkty dorzucili Adams oraz Miller i Anwil odzyskał utracone wysokie prowadzenie 69:58. W drużynie gości efektywne akcje kreował David Logan, podając piłki do swoich kolegów, będących na czystych pozycjach rzutowych. Jednak i na to włocławianie znaleźli sposób. Niesieni wrzawą kibiców skutecznie kończyli prawie każdą akcję, tym samym nie dając zbliżyć się gościom. Kiedy na 2 minuty do końca spotkania celny rzut oddał Łukasz Koszarek i trzy „oczka” dorzucił z rogu boiska Andrzej Pluta było już wiadomo, że nic nie stanie już na przeszkodzie i Anwil wygra trzeci mecz półfinałów. Ostatecznie wynik spotkania na 88:73 rzutem spod kosza ustalił Andrzej Pluta.
Anwil Włocławek – Asseco Prokom Sopot 88:76 (18-21, 29:15, 15:22, 26:18)
Anwil Włocławek: Miller 26, Brkić 17, Pluta 14, Koszarek 10, Adams 9, Boylan 6, Wołoszyn 6, Gabiński 0.
Asseco Prokom: Woods 21, Logan 15, Burke 11, Dylewicz 7, Burrell 6, Szczotka 5, Brazelton 4, Ewing 3, Łapeta 2, Zamojski 2.
Zdjęcia do artykułu: