Włocławskie „Rottweilery” od samego początku spotkania skutecznie atakowały koszykarzy Czarnych Słupsk nie pozwalając im na zbyt wiele. Pierwsze punkty w spotkaniu po rozrzuceniu obrońców z półdystansu zdobył Paul Miller. W drużynie gości cztery punkty zdobył Chris Booker i były to jedyne punkty czarnych koszul w ciągu sześciu minut pierwszej kwarty. Trener Gasper Okorn mógł się tylko przyglądać i bezsilnie rozkładać ręce, patrząc na poczynania gospodarzy. Włocławianie grali jak w transie zdobywając punkty z prawie każdej pozycji. W niespełna pięć minut prowadzili 14:4. Przy stanie 16:4 dla Anwilu dwie szybkie akcje wykończył Tommy Adams zdobywając 5pkt i Michał Gabiński, po którego akcji już w pierwszej kwarcie włocławianie prowadzili piętnastoma „oczkami”. Taka różnica punktowa utrzymała się do końca pierwszych dziesięciu minut 29:14.
Druga kwarta spotkania to kontynuacja destrukcji drużyny gości. Włocławianie postawili bardzo szczelną obronę, z którą słupszczanie mieli kłopoty. Tak samo jak w pierwszej części gry, włocławianie „hurtowo” zdobywali punkty, a podopieczni trenera Gaspera Okorna byli tylko dodatkiem do widowiska. Przy stanie 47:19 we włocławskiej Hali Mistrzów można było usłyszeć chóralne cyt.: „Kto tu gra balet, hej Okorn kto tu gra balet” (po jednym ze spotkań Anwilu z Prokomem trener Okron skomentował, że obydwa zespoły zachowują się na boisku jakby odstawiali balet). W końcówce drugiej kwarty w drużynie gości przebudził się Marcin Sroka do spółki z Bennettem, którzy zmniejszyli stratę do Anwilu na 57:35.
Początek trzeciej odsłony to wyrównana gra kosz za kosz. Jednak z upływem czasu włocławianie grając przemyślany basket dobijali przeciwnika zdobywając punkty, tym samym powiększając przewagę. Trzecią kwartę dwoma celnymi rzutami wolnymi zakończył Marko Brkić i ustalił wynik meczu 80:48.
Pierwsze minuty czwartej kwarty to koncertowa gra kapitana zespołu Andrzeja Pluty, który rzutami z lewego rogu i wejściami pod kosz zdobył łącznie 10 punktów. W dalszej części spotkania przy prowadzeniu 89:54 trener Igor Griszczuk wprowadził na parkiet wszystkich zawodników z rezerwowego składu. Pierwsze minuty w tym sezonie na boisku zaliczyli Wojciech Glabas, który rzutem zza linii 6,25cm poderwał publiczność zarazem zdobywając 100 punkt w meczu i młody Dawid Adamczewski. Ostatnie punkty dla włocławian po przechwycie zdobył Kamil Michalski. Mecz zakończył się wynikiem 104:75 i w rywalizacji do dwóch zwycięstw Anwil Włocławek prowadzi 1:0
Anwil Włocławek - Czarni Słupsk 104-75 (29-14, 28-21, 23-13, 24-27)
Anwil Włocławek: Pluta 28, Adams 21, Brkić 10, Miller 10, Koszarek 8, Wołoszyn 7, Boylan 6, Glabas 5, Gabiński 3, Michalski 2, Adamczewski 0.
Drugi mecz o brązowy medal odbędzie się w środę 13 maja o godzinie 18:00 w Słupsku.