Poseł Zbonikowski o wyjazdach zagranicznych
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie zagranicznych podróży kilku parlamentarzystów i prawidłowości rozliczania delegacji. Wśród osób przesłuchiwanych jest między innymi Łukasz Zbonikowski. Poseł stanowczo podkreśla, że zeznawał w charakterze świadka.
Zagraniczne wyjazdy parlamentarzystów były przedmiotem audytu wewnętrznego jaki zarządził poprzedni marszałek sejmu. Radosław Sikorski zlecił kontrolę po ujawnieniu tak zwanej "afery madryckiej" z udziałem trzech byłych już posłów PiS. Parlamentarzyści oświadczyli, że jadą samochodem, wzięli spore zaliczki, a do Madrytu polecieli tanimi liniami lotniczymi.
Wyniki audytu wykazały, że nieprawidłowości co do rozliczeń za podróże występują w przypadku dziewięciu posłów. Są wśród nich nasi regionalni przedstawiciele: były poseł PiS Zbigniew Girzyński i Łukasz Zbonikowski, szef Rady Regionalnej PiS. Temat wyjazdów został poruszony w zeszłym tygodniu na antenie Radia PiK. Niezrzeszony poseł Girzyński potwierdził, że prokuratura sprawdza wyjazdy i jego, i posła Zbonikowskiego. Ten ostatni wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie, stanowczo podkreślając, że zeznawał w charakterze świadka.
Kilku posłów zostało zaproszonych do prokuratury, zadano im kilka pytań, na które udzielili odpowiedzi. Nie informowano tych posłów, jaka i wobec kogo toczy się sprawa, nie ma takiego prawa, a dodatkowo prowadząca sprawę pani prokurator ustnie (choć to rzeczywiście nie ma znaczenia formalnego i oficjalnego) przekazała, że nie ma podstaw do wszczynania postępowania wobec kogokolwiek poza czterema posłami, którzy deklarowali inny środek transportu, a udali się w delegacje innym - czytamy w oświadczeniu.
To, że poseł rzeczywiście był przesłuchiwany jako świadek, potwierdził Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postępowanie jest w toku, nikt nie otrzymał do tej pory zarzutów.