Zbonikowski i Chmielewski zawarli ugodę w sądzie
Ugodą zakończył się sądowy spór Łukasza Zbonikowskiego i Jarosława Chmielewskiego. Poseł, w prywatnym akcie oskarżenia, zarzucił byłemu koledze partyjnemu pomówienie. Szef lokalnych struktur PiS ma odwołać słowa wypowiedziane podczas jednej z konferencji, ale nie musi płacić 10 tysięcy złotych na cele charytatywne.
Podczas jednej z konferencji prasowych zorganizowanej przez lokalnych działaczy PiS, Jarosław Chmielewski stwierdził, że dostał sms’a z pogróżkami. Wiadomość miał mu przesłać Arkadiusz Horonziak, który – jak powiedział Chmielewski – jest „zapleczem Łukasza Zbonikowskiego”. Poseł zapowiedział, że jeśli te słowa nie zostaną odwołane, złoży prywatny akt oskarżenia. Sprawa trafiła do sądu i toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Dawni koledzy partyjni zawarli ugodę: w ciągu trzydziestu dni Jarosław Chmielewski zorganizuje spotkanie z mediami i oświadczy, że Zbonikowski nie ma nic wspólnego ze wspomnianym sms-em. Poseł zrezygnował natomiast z żądania finansowego, w myśl którego pozwany miał zapłacić 10 tysięcy złotych na cele charytatywne.
W środę, 14 grudnia, ma być opublikowane orzeczenie w drugiej, tym razem cywilnej sprawie o pomówienie.