Walka z narkotyczną samosiejką trwa we Włocławku nieprzerwanie od wielu lat. Konsekwentne działania służb miejskich przynoszą skutek. Roślin tych jest zdecydowanie mniej niż jeszcze kilka lat temu. Po sporządzeniu przez Straż Miejską wykazu dzikich "plantacji" Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Włocławek przystąpi do ich usuwania.
Warto wspomnieć, że akcja ma swój sens, gdyż zapobiega zjawisku narkomani. Faktem jest, iż substancji psychoaktywnych w dziko rosnącej konopi jest niewiele jak dla nałogowego narkomana jednak wystarczy dla eksperymentującego nastolatka. Takie eksperymenty zaś to często pierwszy etap dalszych ryzykownych zachowań. Wskazuje się również na inne zagrożenia. Zdarzały się bowiem w Polsce przypadki, że pomiędzy dziko rosnącymi konopiami umyślnie sadzone były nasiona odmian o znacznie większym stężeniu substancji narkotycznych.
We Włocławku pojawiają się dwie odmiany tej rośliny o częstokroć niemałej zawartości THC, co potwierdziły badania laboratoryjne przeprowadzone kilka lat temu. Bez takich badań nie jest możliwe ustalenie odmiany konopi oraz zawartości substancji narkotycznych. Warto więc konsekwentnie niszczyć wszelkie odmiany tej rośliny.
Strażnicy miejscy postarają się spenetrować wszystkie zakątki miasta przy okazji kontrolując czystość i porządek w miejscach nie odwiedzanych na co dzień. Mogą jednak nie dotrzeć wszędzie, dlatego apelują do mieszkańców o pomoc. Jeśli ktoś spotkał na swojej drodze rosnące konopie proszony jest o telefoniczne zgłoszenie tego faktu dyżurnemu Straży Miejskiej pod bezpłatnym nr 986. Można również dokonać zgłoszenia za pomocą poczty elektronicznej wysyłając maila na adres:
[email protected](NS)