Wysoka liczba zgonów jest spowodowana między innymi pandemią, która przyczyniła się do większej umieralności oraz utrudniła kontaktu ze służbą zdrowia. Wzrost liczby zgonów jest istotny również ze względu na spadek urodzeń w Polsce. W 2021 roku odnotowano 331 tys. żywych urodzeń. Od lat liczba zgonów przewyższa liczbę urodzeń, jednak GUS alarmuje, że w 2021 roku wskaźnik zaludnienia zmalał najmocniej od czasu II Wojny Światowej. Przyrost naturalny w naszym kraju pozostaje od lat ujemny.
W ubiegłym roku zmarło ponad pół miliona Polaków – dokładnie 519 517 osób. Wśród zmarłych 268 658 stanowili mężczyźni, a 250 859 to kobiety. Jeszcze większą dysproporcję w umieralności widać pod kątem miejsca zamieszkania. 322 595 zgonów w 2021 roku miało miejsce w miastach, na wsi zmarły 196 922 osoby. Ma to swoje uzasadnienie w stopniu zagęszczenia ludności – w Polsce 23 mln osób mieszka w mieście, a 15 mln na wsi.
W 2021 r. w porównaniu do 2020 r. wzrosła umieralność w każdej grupie wiekowej. Wyjątek stanowiły osoby młode między 20 i 24 rokiem życia - 1202 zmarło w 2020 r. i 1156 w 2021 r. – wynika z raportu GUS „Umieralność w 2021 roku. Zgony według przyczyn”. Jednak należy zauważyć, że tendencja wzrostowa przejawiała się już wcześniej. Według danych GUS-u w 2018 roku zmarło 414 200 osób, w 2017 roku zarejestrowano 402 852 zgony.
W Polsce z powodu COVID-19 zmarło w 2021 r. ponad 91 tys. osób, czyli 17,6% – jak podaje raport GUS. Jednak według tego samego źródła to nie koronawirus był głównym powodem zgonów w Polsce. 35% przyczyn stanowiły choroby układu krążenia, 18% nowotwory, nieco ponad 5% to choroby układu oddechowego, 4% choroby układu trawiennego, a cała reszta, czyli ok. 19% stanowiły przyczyny niedokładnie określone, przyczyny zewnętrzne i pozostałe przyczyny. Wirus COVID-19, który w Polsce pojawił się w 2020 roku, ustanowił nową przyczynę zgonów. W 2019 roku odnotowano 0 przypadków, z kolei w 2020 roku liczba śmiertelnych przypadków wynosiła 9%, w 2021 roku było to już 17%.
Dane z 2018 roku z kolei informują, że wówczas zdiagnozowano 163 tys. przypadków złośliwych nowotworów. Liczba ta oznaczała wzrost o 1% z rokiem wcześniejszym. Na 100 tys. mieszkańców diagnozowano 425 przypadków, z kolei w 2017 roku rozpoznawano 420 przypadków, a w 2016 roku liczba zdiagnozowanych nowotworów wynosiła 419. Oznacza to, że zarówno przed pandemią, jak i w jej trakcie, to choroby układu krążenia oraz nowotwory stanowią najczęstszą przyczynę śmierci.