Błękitna gospodarka, czyli owoce morza na nasze stoły

fot. Mieszko Matusiak/UMWKP

Marszałek Piotr Całbecki uczestniczył dziś w konferencji otwierającej kampanię promocyjno-edukacyjną Unii Europejskiej, której celem jest zwiększenie świadomości społecznej w kwestii znaczenia akwakultury w produkcji żywności oraz zmiana nawyków żywnościowych Europejczyków, których dieta jest statystycznie wciąż zbyt uboga w ryby, skorupiaki i algi.


Akwakultura to odpowiednik rolnictwa w środowisku wodnym – chodzi o kontrolowaną hodowlę ryb, mięczaków, skorupiaków i roślin wodnych. Europejski sektor akwakultury skupiony jest przede wszystkim we Francji, Grecji, Hiszpanii i Włoszech i to te państwa są największymi producentami (67 proc. wolumenu europejskiej produkcji) świeżych, mrożonych i konserwowanych owoców morza na europejskie stoły. Hodowle i firmy przetwórcze to na całym kontynencie 14 tys. podmiotów zatrudniających 60 tys. osób. W Polsce nie musimy mieć kompleksów, bo nasza tradycja akwakultury sięga XII wieku, a obecnie przemysłową produkcję karpia i pstrąga uprawia 500 farm. Roczna polska produkcja, 40 tys. ton, przede wszystkim na rynek wewnętrzny, ale też na eksport do naszych zachodnich sąsiadów, warta jest 124 mln euro.

W swoim wystąpieniu konferencyjnym marszałek Piotr Całbecki zwrócił uwagę, że wiedza społeczna na temat korzyści ze zrównoważonej akwakultury – chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe, kwestie zdrowia publicznego, ochronę środowiska oraz możliwości biznesowe i miejsca pracy – jest wciąż niewystarczająca. Podkreślił, że istotne jest dotarcie z przekazem na ten temat zarówno do konsumentów, jak i do władz lokalnych i regionalnych odpowiedzialnych za szczegółowe regulacje i wydawanie pozwoleń.

W dzisiejszej konferencji w Brukseli uczestniczyli także m.in. polski wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Jacek Czerniak, przewodnicząca stałej grupy ds. zrównoważonego rozwoju systemów żywnościowych w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym Piroska Kallay, dyrektor ds. Polityki Morskiej i Błękitnej Ekonomii (DG Mare) w Komisji Europejskiej Delilah Al Khudhairy oraz przedstawiciele producentów.

1 komentarz

gość-68454

Ciekawe kto wymyśla te głupie określenia dla brukselskiej propagandy .Za czasów PZPR był przy KC wydział propagandy w Aronem Bucholtzem i t z tamtąd pochodziły określenia typu ,,wróg ludu'' ,albo ,, kułak'' , wróg klasowy , czy teraz też jest przy KC PO taki wydział propagandy ?

0 0
ID:86957


Znam i akceptuję regulamin portalu

Polityka

Pogrzeb praw kobiet. Protest przed biurem poselskim PiS

Protesty na ulicach polskich miast, to konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego,..

Radni PiS o wnioskach do budżetu miasta na 2021 rok

28 września radni Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali konferencję prasową, podczas..

Radni Lewicy apelują do biskupa A. Wiesława Meringa

Dziś pod Pałacem Biskupim radni Lewicy zorganizowali konferencję prasową, podczas..

Prezydent Włocławka:"Dyskutujmy, ale nie obrażajmy się”

Dzisiaj w ratuszu odbyła się konferencja prasowa, podczas której prezydent Włocławka..

Wybory 2020. Wyniki PKW z ponad 99 procent obwodów

W niedzielę 12 lipca odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Największe..

Dziennikarstwo obywatelskie

Drażliwy temat reparacji a opcja berlińska

Nowoczesna i Platforma Obywatelska dość histerycznie oskarża szeregowego posła..

Rewitalizacja Starego Miasta

Stała się ostatnio modna rewitalizacja we Włocławku. Temat niewątpliwie ciekawy...

Koszykówka dla najmłodszych

Poniedziałek, pogoda nie rozpieszcza, pod Halą Mistrzów typowy dla meczowego dnia..

Pomóż Martynce stanąć na nóżki

Martynka ma 4,5 roku, urodziła się z bardzo rzadką wadą genetyczną - zespołem..

Polska moich marzeń cz.6

Nadszedł kres moich marzeń. Kampania wyborcza czyli niecodzienny festiwal obietnic,..

WOLNE MEDIA