Pogrom Anwilu w Zgorzelcu (86:58)
W trzecim spotkaniu fazy ćwierćfinałowej Anwil Włocławek w wyjazdowym spotkaniu po słabej grze przegrał 86:58 z Turów Zgorzelec. Po trzech spotkaniach Turów Zgorzelec w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:1.
Tuż przed spotkaniem w hali w Zgorzelcu doszło do przykrego incydentu, w którym jeden z kibiców gospodarzy zaatakował Corlsey’a Edwordsa. Chuligan został zatrzymany przez ochroniarzy i wyprowadzony z hali w eskorcie policji.
Pierwsze minuty spotkania nie były najlepsze w wykonaniu drużyny z Włocławka. Po niespełna 3min gry Anwil przegrywał 10:4. Zawodnikiem, który wiódł prym w drużynie Turowa był Daniel Kickert, zdobywca 8 punktów. Po celnych rzutach Gustasa i punktom Jacksona gospodarze prowadzili 16:8. Głównym powodem dla którego turowianie tak szybko zdobyli osiem punktów przewagi to słaba skuteczność Anwil w ataku i brak zbiórki. W kolejnej nieudanej akcji włocławian piłkę stracił Allen, szybką kontrę wykorzystał Gustas (23:12). Koszykarze Anwilu nie mogli znaleźć recepty na podopiecznych trenera Winnickiego zdobywając w pierwszej kwarcie 13punktów, przy straconych 27.
Druga kwarta rozpoczęła się od przewinienia Gabińskiego i niecelnego rzutu Dardana Berishy i ponownie bezradności w zbiórkach. Włocławianie zebrali cztery piłki, przy trzynastu turowian. W kolejnej akcji stratę na swoim koncie odnotowuje Breisha, który od razu zostaje zmieniony przez Szubargę. Pierwsze punkty po 2min gry zdobył Moore, w odpowiedzi dla włocławian trzy „oczka” zdobył Kinnard. W kolejnych akcjach gospodarze grali jak natchnieni, wychodziło im wszystko. Po 5 minutach drugiej kwarty Anwil przegrywał 34:16 i nic nie wskazywało na to, aby miało się na lepsze. Jak nie błędy podania, to niecelne rzuty po błędy kozłowania. Po kolejnej trójce Moora turowianie prowadzili 37:16. Sygnał do walki i poderwania drużyny Anwilu dał Szubarga trafiając zza linii 6,75cm. Punkty z akcji 2+1 zdobył Łukasz Majewski i Anwil przegrywał 39:21. Po kolejnej udanej akcji Anwilu trener Winnicki poprosił o czas. Po przerwie punkty spod kosza zdobył Kickert w akcji gospodarzy. Po drugiej stronie boiska celny rzut za trzy punkty zdobył Berisha (trzecia trójka Anwil). W dalszym ciągu piętą Achillesową trzeciego spotkania były zbiórki włocławian. Po 20min gry „Rottweillery” przegrywały 41:27.
Statystyki po 20min gry:
Turów Zgorzelec: rzuty za 2 pkt. - 14/22, 3pkt - 4/10, zbiórki - 21, straty - 3
Anwil Włocławek: rzuty za 2 pkt. - 8/18, 3pkt - 3/10, zbiórki - 10, straty - 5
Włocławianie myśląc o zwycięstwie w trzecim spotkaniu musieli poprawić swoją skuteczność i wzmocnić obronę, co też uczynili. Punkty po przerwie zdobył Szubarga (2pkt.) i Allen (3pkt.) co pozwoliło odrobić punkty. Gospodarze na drugą część spotkania wyszli pewni siebie i z 21 punktowej przewagi którą mieli w drugiej kwarcie zostało tylko dziewięć (41:32). W kolejnej akcji Szubarga przechwycił piłkę i w kontrataku zdobył trzy punkty (41:35). Widząc niemoc swoich zawodników trener Winnicki poprosił o czas celem uspokojenia gry. Po 5min gry w trzeciej kwarcie było 45:37. Po akcji 2+1 Edwordsa i punktom Chylińskiego Anwil przegrywał 49:40. Dwa punkty Berishy, przewinienie Kuliga w ataku i punkty Lewisa zmniejszyły przewagę gospodarzy do pięciu punktów. Po nerwowym gestykulowaniu Kuliga nieładnie zachowali się kibice ze Zgorzelca, którzy oblali rezerwowych zawodników Anwilu. W związku z zaistniałym zdarzeniem komisarz zawodów na chwilę przerwał spotkanie. Dzięki celnej trójce Berishy włocławianie przegrywali już tylko dwoma „oczkami” (49:47). W akcji zgorzelczan Aaron Cel oddał celny rzut zza linii 6,75cm. W kolejnej i ostatniej akcji Turowa Zgorzelec trzeciej kwarty Krzysztof Szubarga faulował Moora, a następnie odepchnął Moora i za niesportowe zachowanie dostał przysłowiowego „dacha”. Po nieprzemyślanym zachowaniu Szubargi włocławianie stracili 5pkt. i przegrywali 59:48.
Czwartą kwartę celnym rzutem rozpoczął Kickert. Po nieudanej akcji „Rottweillerów” Michał Chyliński zdobył punkty i włocławianie ponownie przegrywali 64:48. Z dwupunktowej straty, która była w końcówce trzeciej kwarty momentalni zrobiło się 67:50. Na 8min do końca spotkania mało kto wierzył, że Anwil poderwie się i przechyli szalę spotkania na swoją korzyść. Gospodarze niesieni dopingiem swoich kibiców robili co chcieli, trafiając praktycznie z każdej pozycji i ośmieszając zawodników Anwilu Włocławek. Po 40min gry Anwil Włocławek wysoko przegrał 86:58.
PGE Turów Zgorzelec – Anwil Włocławek 86:58 (27:13, 14:14, 16:21, 27:10)
Turów: Kickert 19, Chyliński 13, Gustas 11, Moore 11, Lee 10, Cel 8, Wysocki 6, Kulig 4, Jackson 2, Lauderdale 2
Anwil: Edwards 13, Szubarga 11, Berisha 10, Allen 4, Lewis 4, Majewski 3, Kinnard 3, Harrington 2
3. ćwierćfinał:
PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 86:58
Energa Czarni Słupsk - Zastal Zielona Góra 79:70
AZS Koszalin - Asseco Prokom Gdynia 86:81
Śląsk Wrocław - Trefl Sopot 76:71
Stan rywalizacji:
Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec 1:2
Asseco Prokom Gdynia - AZS Koszalin 2:1
Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 1:2
Zastal Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk 1:2