Pogrom Anwilu w Zielonej Górze
Koszykarze Anwilu Włocławek po bardzo słabej grze przegrali 87:58 z drużyną Stelmetu Zielona Góra.
Początek spotkania dobrze rozpoczęli gracze Stelmetu Zielona góra. Przez 5min gry gospodarza powadzili 14:2. Zielonogórzanie bardzo skoncentrowanie podeszli do spotkania. Dobra dyspozycja rzutowa zza linii 6,75cm pozwoliła uzyskać tak wysokie prowadzenie nad Anwilem. Po długiej przerwie bez punktów, dwa „oczka” zdobył spod kosza Crosariol. Gospodarze odpowiedzieli dwoma celnymi akcjami, po których prowadzenie wzrosło do 13pkt. (19:6). Do końca kwarty koszykarze Stelmetu Zielona Góra kontrolowali przebieg gry i z akcji na akcję powiększali przewagę. Po 10min gry prowadzili 25:8. Włocławianie w pierwszej kwarcie oddali 11 rzutów z czego trzy znalazły drogę do kosza.
Druga kwarta rozpoczęła się od ataku Stelmetu. Koszykarze w zielonych koszulach w niespełna 3min zdobyli 6pkt. przy 2pkt. Anwilu. (31:10). Po 16min gry gospodarze prowadzili 25pkt. (39:14) Skuteczność Anwilu z gry była na poziomie około 34%. W kolejnych minutach gra na parkiecie w Zielonej Górze nie zmieniała swojego oblicza. Gracze Stelmetu z akcji na akcję dobijali koszykarzy Anwilu. Dobrze w drugiej kwarcie spisywał się Kamil Chanas. Na 2 min do końca kwarty po celnych rzutach Hrycaniuka prowadzenie Stelmetu wynosiło 31pkt. (46:15). Po drugiej kwarcie Anwil Włocławek przegrywał 48:19.
W trzecią odsłonę spotkania dość dobrze weszli włocławianie zdobywając dwie trójki. Niestety był to tylko zryw graczy Anwilu. W kolejnych akcjach włocławianie popełniali błędy, co wykorzystywali gospodarze. Po 3:30min prowadzenie Stelmetu Zielona Góra wynosiło 30pkt (57:27). Koszykarze Anwilu próbowali zmniejszać wysokość porażki. Niestety na każde zdobyte punkty, gospodarze oddawali z nawiązką. Gospodarze można powiedzieć bawili się grą, grali na luzie co przynosiło skutek. Po 30min gry prowadzili 73:41.
Od początku czwartej kwarty trener Filipowski, desygnował do gry głęboki rezerwy graczy Stelmetu. Koszykarze Anwilu nie potrafili sobie poradzić z drugą piątką Stelmetu. W drużynie Anwilu dwie „trójki” zdobył Eitutavicius. Wydawało by się, że koszykarze Anwilu grając przeciwko drugiej piątce Stelmetu powinni odrobić punkty. Niestety, włocławianie nie potrafili znaleźć recepty na rezerwowych. Po 5min czwartej kwarty Stelmet Zielona Góra prowadził 84:50. Gra młodych zawodników Stelmetu, który bardzo dobrze sobie radzili często była nagradzana brawami zgromadzonych kibiców. Po bardzo słabej grze koszykarze Anwilu Włocławek schodzili do szatni z opuszczonymi głowami. Ostatecznie Anwil przegrał 87:58.
Stelmet Zielona Góra – Anwil Włocławek 87:58 (25:8, 23:11, 25:22, 14:17)
Stelmet: Hosley 16, Robinson 13, Chanas 12, Hrycaniuk 9, Lalić 7, Troutman 6, Zamojski 6, Cel 6, Kucharek 5, Koszarek 4, Zywert 3
Anwil: Wysocki 13, Crosariol 10, Surmacz 9, Eitutavicius 9, Simon 8, Witliński 4, Kovacević 3, Hajrić 2