Imponująca ekipa Anwilu chce powalczyć w Lidze Mistrzów
Prezentacja Anwilu odbyła się tradycyjnie podczas Biesiady Kasztelańskiej. Skład Mistrza Polski jest imponujący. Trener i włodarze klubu dołożyli wszelkich starań, aby drużyna powalczyła nie tylko na parkietach PLK, ale również w Lidze Mistrzów.
Opłaciło się. Do ekipy Rottweilerów dołączyli nietuzinkowi gracze. Działacze zapowiadali, że tegoroczny skład będzie bardzo mocny, jednak nie spieszyli się z podpisywaniem kontraktów. Szymon Szewczyk oraz Igor Wadowski pozostali w zespole po obronie tytułu. W czerwcu do składu dołączył świetny młody zawodnik Jakub Karolak grający wcześniej w Legii Warszawa. Niedługo później klub ogłosił, że doszedł do porozumienia z "cichym zabójcą" Chasem Simonem. Po kilku tygodniach kontrakt z Mistrzem Polski podpisali Chris Dowe i Michał Sokołowski, który wrócił do stolicy Kujaw po pięciu latach. Pod koniec lipca do drużyny dołączył Milan Milanowicz, Serb grający już w PLK, znany z podkoszowych pojedynków z Josipem Sobinem. Zaraz po nim, w drużynie pojawił się Krzysztof Sulima.
Ale prawdziwa bomba transferowa miała dopiero wybuchnąć. Spodziewano się wyjątkowych postaci, ale to co się wydarzyło, przerosło oczekiwania wszystkich obserwatorów. Kontrakt z Anwilem Włocławek podpisali rewelacyjni koszykarze: Ricky Ledo oraz Tony Wroten. Znani zawodnicy z przeszłością z NBA i świetnymi wynikami dołączyli do składu. Bardzo szeroko o kontraktach tych dwóch zawodników pisały ogólnopolskie serwisy sportowe. Nie ma w tym nic dziwnego - w naszej lidze dawno nie było takich nazwisk. Ostatnim ogniwem układanki trenera Milicica był brakujący silny skrzydłowy i tu trener postawił na Łotysza Rolanda Freimanisa. Świetna czwórka z potężną bronią, czyli zabójczymi rzutami z dystansu.
Sceptycy twierdzą jednak, że nazwiska nie grają i nie są one gwarantem jakiegokolwiek sukcesu. Zespół naszpikowany dużymi nazwiskami wcale nie musi być najlepszy, chociażby dlatego, że gwiazdy mogą walczyć o swoje statystyki i prymat w drużynie. To już jest jednak zmartwienie Igora Milicicia, który na pewno ma swój pomysł na pogodzenie tych wielkich indywidualności. Z pewnością ma również plan na to, jak w najbardziej efektywny sposób rozdzielić role w drużynie. W poprzednich sezonach wielokrotnie udowodnił, że jest doskonałym strategiem i raczej nie ma się co martwić na zapas. Ten facet już dawno pokazał swoją wartość i dzisiaj nie musi nikomu niczego udowadniać. To najlepszy trener Polskiej Ligi Koszykówki i w jego pomysł wierzą wszyscy kibice basketu we Włocławku.
Anwil rozegra w okresie przygotowawczym dziewięć spotkań. Pierwsze trzy mecze to będą zamknięte sparingi z: Astorią Bydgoszcz (25 sierpnia) i dwa z Legią Warszawa (30 i 31 sierpnia). Kolejne potyczki odbędą się w ramach MEZ Polska Tournament, który rozpocznie się 7 września w Hali Mistrzów. Najpierw Arka Gdynia (7 września), a dzień później starcie z Maccabi Tel Aviv. Następnie Rottweilery wybierają się do Włoch, gdzie wezmą udział w Memoriale Pentassuglia. Zagrają tam z gospodarzami imprezy Happy Cassa Brindisi (13 września) oraz Peristeri Ateny (14 września). 18 września nasi zmierzą się w toruńskiej Arenie z Ciboną Zagrzeb, a ostatni sparing rozegrają z VEF Ryga w Hali Mistrzów (20 września). Sezon rozpocznie się 25 września w Kaliszu meczem o Superpuchar Polski z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.
Fallini