Pierwsza kwarta spotkania zaczęła się od mocnego uderzenia Anwilu. Akcja ze strony gospodarzy i od razu Ricky Ledo trafił za 3, kolejna po stracie rywali Chase Simon za dwa i Dowe również 2 punkty. W pierwszej piątce zagrał również Shawn Jones nowy zawodnik podkoszowy włocławian i od razu zaliczył zbiórkę na własnej tablicy i w ataku zaraz po niej 2 punkty z gry. Po 2,5 minutach gry było już 11:0. Skuteczność włocławian była piorunująca. Chwilę później doszli do głosu goście i zmniejszyli przewagę do 4 oczek, ale tylko na moment. Rottweilery dość szybko opanowały chaos, który wkradł się na parkiet i odrobili stracone punkty. Na 20 sekund przed końcem kwarty genialną zagrywką popisał się duet Ledo - Wroten i ten drugi umieścił piłkę w koszu z góry. Koniec kwarty 28:17.
Druga ćwiartka zaczęła się spokojniej i bardziej zapobiegawczo z obu stron. Rywale pilnowali siebie nawzajem. Bardzo trudno było o dogodną pozycję do oddania czystego rzutu. Oba zespoły postawiły również bardzo dobre obrony. Gra toczyła się praktycznie punkt za punkt. Giants chcieli za wszelką cenę dogonić Rotweilery, ci natomiast nie pozwalali rywalowi zmniejszyć przewagi. Jeżeli drużyna z Antwerpii trafiała do kosza nawet dwa razy pod rząd za chwile Anwil odwdzięczał się tym samym. Rolands Freimanis zdobywca 6 oczek w tej części gry spudłował tylko raz, Ricky Ledo dołożył kolejne 5 punktów a nowy Shawn Jones dołożył kolejne 3 zbiórki na własnej tablicy i miał ich na koncie już 6. Tę kwartę mistrzowie Polski przegrali jednym punktem (16:17), ale na przerwę zeszli z duża zaliczką (44:34).
Pierwsze punkty po przerwie po dwóch nieudanych akcjach Anwilu zdobyli goście, ale nasi szybko wrócili do gry. Chwilę potem kilka nieudanych akcji i goście bardzo skuteczni po przerwie odrobili 7 punktów, co zajęło im zaledwie 2 minuty i 30 sekund. Trener Milicic szybko wziął czas i zaraz po nim znów rywale punktowali. Z dziesięciopunktowej przewagi zostały już tylko 2 oczka, a minęły 4 minuty trzeciej kwarty. Anwil dostał niemocy rzutowej i rywale szybko doprowadzili do remisu 47:47. Dopiero akcja Wroten - Simon dała 3 punkty, a spod kosza trafił Freimanis. Kilka niecelnych rzutów za 3 punkty brak pomysłu na atak pozycyjny i na minutę do końca trzeciej części goście prowadzili już 1 punktem (55:54). I W tym momencie niezawodny Chase Simon trafił za 3 i po chwili poprawił spod kosza. Na 15 sekund do końca kwarty po rzutach osobistych Wrotena Anwil zostaje na prowadzeniu 61:55, ale przegrywa tę kwartę 4 punktami (17:21)
Początek czwartej części gry zdecydowanie dla gości. Nadal ogromne problemy ze zbiórkami w Anwilu, natomiast rywale królowali na tablicach atakowanych i bronionych. Dave Dudziński zabrał w tym spotkaniu łącznie 22 piłki! Na szczęście dla Rottweilerów zespół z Antwerpi nie był zbyt skuteczny, a oni sami postawili w ostatniej kwarcie bardzo dobrą obronę, która spowodowała kilka strat. Kibice na trybunach szaleli i dopingowali, jakby Anwil walczył o złoto. Trio tego meczu Wroten, Simon i Ledo dołożyło kolejne punkty dla zespołu, Shawn Jones walczył pod tablicami i co ciekawe wypadł bardzo dobrze jak na dwa dni treningu z drużyną. Zebrał 9 piłek i zdobył 3 punkty. Mimo iż statystyki nie powalają na kolana widać, że drzemie w nim potencjał i będzie solidnym punktem zespołu. Mecz zakończył się zasłużonym i ciężko wywalczonym zwycięstwem gospodarzy 80:71.
Trener Milicz na konferencji prasowej bardzo dziękował kibicom za postawę, która w jego mniemaniu pomogła Anwilowi przełamać niemoc trzeciej kwarty i wygrać to spotkanie. Wspomniał też o słabej grze na tablicach, którą Anwil przegrał 35:56 i obiecał pracę nad tym aspektem gry zespołu.
Anwil Włocławek - Telenet Giants Antwerpia 80:71 (28:17, 16:17, 17:21, 19:16)
Anwil: Ledo 17 (2), Simon 17 (3), Wroten 17 (1), Freimanis 10, Dowe 6, Jones 3 Szewczyk 8 (1), Sokołowski 2
Telenet: Kesteloot 11 (1), Sanders 11, Vanwijn 6, Rupnik 6 (1), Klassen 1, Dudzinski 21 (3), Donkor 7 (2), Faye 7, Rogiers 1
Tabela Grupy B:
1. Hapoel Bank Jerusalem 5 9 443:409
2. AEK Ateny 5 9 384:334
3. Rasta Vechta 5 8 420:404
4. San Pablo Burgos 5 7 425:394
5. Anwil Wloclawek 5 7 423:469
6. EB Pau-Lacq-Orthez 5 7 407:440
7. Teksüt Bandirma 5 7 374: 388
8. Telenet Giants Antwerp 5 6 365:403
Fallini