W miniony weekend na starcie regat zameldowało się 25 załóg – dominowali włocławscy żeglarze, ale liczna była też reprezentacja wodniaków z Płocka, nie zabrakło i innych gości, nawet z odległych regionów naszego kraju. W tym roku zmieniono formułę rozgrywania zawodów, a właściwie należałoby powiedzieć powrócono do tej stosowanej przed laty. Ten powrót polegał na tym, że zrezygnowano z podziału jachtów na poszczególne klasy, ale żeby wyrównać szanse w rywalizacji między różnorodnymi konstrukcjami zastosowano przelicznik regatowy Vi (bierze się w nim pod uwagę ciężar jachtu, długość, szerokość i powierzchnię jego ożaglowania itp.). Dzięki takiemu rozwiązaniu wspólne były starty do poszczególnych wyścigów co wpisuje się w ideę rywalizacji o Błękitną Wstęgę – chodzi mianowicie o wyłonienie bezwzględnie najszybszego jachtu (lub jak kto woli najlepszego sternika) w danych warunkach, na danym akwenie (oczywiście uwzględniając wspomniany wcześniej przelicznik).
Przez dwa dni zmagań żeglarzy na wodach Zalewu Włocławskiego, udało się rozegrać wszystkie siedem zaplanowanych wyścigów. Aura dopisała, była przyjazna, słoneczna pogoda choć... odrobinę słabo wiało, cięższe jachty miały kłopoty żeby zmieścić się w czasie przed zamknięciem trasy danego wyścigu. Dzień pierwszy, to zmienny wiatr o sile 3-4 m/s i rozegrane cztery wyścigi które miały charakter raczej techniczny niż wytrzymałościowy. Drugiego dnia rozgrano trzy wyścigi w tym jeden dłuższy właśnie bardziej wytrzymałościowy a dwa pozostałe to klasyczne techniczne przy rozpiętości siły wiatru od 2 do 4 m/s., czyli spokojnie a nie jak w większości na minionych Błękitnych.
Tytułową Błękitną Wstęgę Zalewu Włocławskiego, oraz błękitny Puchar od komandora klubu Wojtka Wareckiego i nagrodę w wysokości 2000,00 zł wywalczyła załoga Macieja Mikołajczyka na jachcie „CALIBRA 21”. Nie dali szans konkurentom zajmując pięć razy pierwsze miejsce i dwa razy drugie w poszczególnych wyścigach. Drugie miejsce zajął Radosław Cierpiał (KLEIB), a trzeci był Piotr Ubysz (Koliber). Nagrodzonych załóg było więcej, organizatorzy przeznaczyli pulę nagród finansowych do 6 miejsca, a dodatkowo wszystkie załogi wzięły udział w losowaniu nagród rzeczowych co zawsze cieszy się dużym powodzeniem.
Zmiana formuły regat wymusiła zmianę sposobu wyłonienia zdobywcy statuetki memoriałowej, która poświęcona jest pamięci Benedykta Michewicza, byłego Prezesa ANWILU S.A., wielkiego mecenasa sportu we Włocławku. W tym roku postanowiono uhonorować nią najstarszego sternika regat i przypadła ona Janowi Górecznemu ( jacht „ZEFIR”) z Włocławka.