To już ostateczna decyzja, od której odwołać się nie można. Sprawa ciągnęła się miesiącami, a poszło o to, czy radna w odpowiednim czasie zrezygnowała z pełnienia funkcji ławnika. Mimo złożonych wyjaśnień, Rada Miasta przegłosowała wygaśnięcie mandatu radnej. Ta skierowała sprawę do sądu. 8 maja, w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Bydgoszczy odbyła się rozprawa, podczas której uznano, że uchwała zawiera błędy merytoryczne i proceduralne. Mimo to radni przegłosowali złożenie skargi kasacyjnej.

Pod koniec ubiegłego tygodnia Ewa Szczepańska zaprezentowała ostateczne orzeczenie Naczelnego Sądu w Warszawie.


Jak twierdzi radna, kosztów można było uniknąć, bowiem już rok temu, podczas składania wyjaśnień, przedstawiła takie same dowody, jak później w sądzie.  Sąd pierwszej i drugiej instancji uwzględnił je i skargi zostały oddalone. Ciekawa jestem, czy ze strony Rady Miasta, od tych kolegów, którzy głodowali za pozbawieniem mnie mandatu, usłyszę słowo przepraszam. Tym bardziej, że w orzeczeniu jest wyraźnie napisane, że mogłam dokończyć  kadencyjności ławnika do roku 2011, a ja zrzekłam sie go  w oświadczeniu woli 31 maja mówi Ewa Szczepańska.