Czterogodzinna batalia o absolutorium
Jak można było się spodziewać prezydent absolutorium uzyskał, choć przeciwne temu były dwa kluby opozycyjne. Zanim jednak doszło do głosowania, radni bardzo ochoczo wchodzili na mównicę przekazując swoje najróżniejsze spostrzeżenia. Dyskutowali nawet o tym, że ich dyskusja nic nowego do sprawy nie wnosi. Zajęło im to cztery godziny.
Absolutorium, na podstawie sprawozdania finansowego, opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, informacji o stanie mienia komunalnego oraz stanowiska Komisji Rewizyjnej, potwierdza, że organ wykonawczy wykonał budżet w sposób zgodny z prawem. Jak stwierdził prezydent realizację budżetu Włocławka można uznać za zadowalającą pomimo trudnego okresu dla gospodarki całego kraju.
Staraliśmy się gospodarować w taki sposób środkami budżetowymi, aby równomiernie rozwijać wszystkie dziedziny związane z wykonywaniem zadań spoczywających na samorządzie. Limit wydatków ogółem ustalony na 31 grudnia 2012 wyniósł 639nmln zł, w tym na wydatki bieżące 447 mln zł. Zadłużenie miasta wyniosło 359 milionów złotych, czyli o 43 mln zł, a nie - jak zakładaliśmy - o 83 mln złotych mówił prezydent.Po wystąpieniu prezydenta, prezentacji poszczególnych opinii, radni przystąpili do dyskusji. Sęk w tym, że częściej nawzajem wrzucali sobie kamyczki do ogródka, niż odnosili się do budżetu.
To powinien być ostatni rok, w którym miał pan możliwość wydatkowania pieniędzy stwierdziła Olga Krut-Horonziak. Jej koledzy z opozycji po raz kolejny zarzucali prezydentowi niegospodarność, złe wykorzystywanie środków unijnych, wzrastające bezrobocie i likwidację zakładów produkujących ketchup. Koalicjanci - podobnie jak podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej, bronili Pałuckiego.
Padły tu obrzydliwe kłamstwa wypowiedziane przez antyrozwojową koalicję. Jak wam nie wstyd wychodzić na mównicę, bezczelnie kłamać i jeszcze szyderczo się uśmiechać. Proszę dokładniej słuchać, co się do was mówi, wtedy mniej będziecie zadawać głupich pytań mówił wzburzony Krzysztof Kukucki.Po czterech godzinach przewodniczący RM zarządził głosowanie. Za udzieleniem absolutorium było 15 radnych, 9 głosowało na "nie". Jarosław Chmielewski, szef klubu radnych PiS stwierdził, że klub nie poparł absolutorium, ponieważ 81% wydatków przeznaczono na pseudoinwestycje, a te nie wpływają na rozwój miasta.
Podobną opinię w imieniu klubu radnych PO wygłosił Sławomir Bieńkowski.
Prezydent bardzo często używa słowa "wydatkowaliśmy", ale nie usłyszałem słowa "nadzorowaliśmy" czy "sprawdziliśmy efekty". Regionalna Izba Obrachunkowa jedynie sprawdza wykonanie budżetu pod kątem rubryczek twierdzi Bieńkowski.
Gdyby nawet prezydent absolutorium nie uzyskał, co miało miejsce dwukrotnie podczas poprzedniej kadencji, nie poniósłby z tego powodu żadnych konsekwencji. Absolutorium to pozostałość po poprzednim zapisie o samorządzie, kiedy zarządy wybierała Rada Miasta.
Wówczas miało to znaczenie, dziś jest okazją do zademonstrowania swoich poglądów politycznych, zaistnienia przed kamerami. Jest wiele głosów płynących z innych miast, żeby absolutorium udzielała Regionalna Izba Obrachunkowa. Tam są fachowcy od ekonomii samorządowej mówił po głosowaniu Andrzej Pałucki.