"Będziemy zachęcać do zdrowego jedzenia"
Biały ser i warzywa na ciemnym pieczywie zamiast rogalika ze słodkim nadzieniem. Z początkiem roku szkolnego weszły w życie przepisy określające, jakie produkty będzie można sprzedawać i serwować dzieciom w szkołach. Rozmawiamy na ten temat z Barbarą Moraczewską, zastępcą prezydenta Włocławka ds. edukacji i spraw społecznych.
Redakcja: Od 1 września zaszły duże zmiany w szkolnych stołówkach i sklepikach. Śmieciowe jedzenie zastąpiły zdrowe produkty. To pozwoli zmienić nawyki żywieniowe uczniów?
Barbara Moraczewska: Wierzę, że tak będzie. Proszę zwrócić uwagę z jaką skalą otyłości wśród dzieci mamy do czynienia w polskich szkołach. Rozpowszechnienie się obecnie w takim zakresie otyłości określa się mianem globalnej epidemii XXI wieku. Przecież nie można się temu biernie przyglądać. Dlatego bardzo wyczekiwałam zmian, które nadeszły wraz z początkiem roku szkolnego. Zabiegałam o to, aby wszystkie nasze placówki edukacyjne przygotowały się do wprowadzenia w życie zasad zdrowego odżywiania wraz z początkiem roku szkolnego 2015/2016. Teraz będę śledzić ich efekty.
Red: Ustawy, przepisy, nowelizacje swoją drogą. Ale czy to zagwarantuje poprawę?
B.M.: Wiem, do czego pani zmierza i spieszę z wyjaśnieniem. Jeśli zmiany mają być długotrwałe, same odgórne regulacje niczego nie zmienią. Ale podkreślam, są pierwszym, ważnym krokiem w dobrym kierunku. Jednak w sukurs muszą przyjść rodzice i nauczyciele. Przecież zanim dzieci trafią do szkoły, przedszkola, ich nawyki żywieniowe kształtują się w domu. Nie przyniesie skutku zachęta do pochrupania marchewki, jeśli mama z tatą będą zajadać się fast food'ami. To wszystko musi być spójne. O zaletach zdrowego odżywiania się często powinni przypominać również nauczyciele.
Red: To prawda, przecież żywienie, zdrowy styl życia to również część edukacji.
B.M.: I to ważna część, której trzeba nadać odpowiedni wymiar. Dlatego 1 września na Starym Rynku zorganizowaliśmy piknik "Na zdrowie". Chcieliśmy w ten sposób zaakcentować wejście w życie nowych przepisów. Były stoiska ze zdrową żywnością, podpowiadaliśmy jak aktywnie i zdrowo spędzać czas wolny. Ostatnio odwiedziłam Przedszkole Publiczne nr 25, które jako jedyne w naszym województwie i jedno z kilkunastu w kraju, bierze udział w programie "Mistrzowie Kodowania Junior". Do gratulacji dołączyliśmy kosz pełen owoców i warzyw, aby w ten sposób zachęcić dzieci do jedzenia zdrowych produktów. Mam nadzieję, że takie podejście będzie dobrą praktyką, że zamiast tradycyjnie słodyczami będziemy obdarowywać warzywami i owocami.
Red: Czy miasto będzie jeszcze w jakiś inny sposób zachęcać uczniów do sięgania po zdrowe przekąski?
B.M.: Tak. Nie chcę jeszcze zdradzać wszystkich szczegółów, ale pojawimy się w kilku szkołach w towarzystwie koszykarzy Anwilu. W taki właśnie sposób, wykorzystując obecność sportowców, chcemy zachęcić wszystkich: dzieci, nauczycieli i rodziców do zdrowego odżywiania.
Red: Dziękujemy za rozmowę.