Policjanci z Lipna uratowali życie desperatowi
Do włocławskiej komendy zadzwonił mężczyzna mówiąc, że jego kolega chce odebrać sobie życie. Jak się okazało chodziło o mieszkańca Lipna. Dyżurny skierował na miejsce najbliższy patrol – ruch drogowy. Na szczęście mundurowi przybyli na czas, przywrócili mężczyźnie czynności życiowe i wezwali karetkę.
W przypadkach, kiedy w grę wchodzi możliwość samobójstwa, zawsze ważny jest czas, dlatego dyżurny wysłał na miejsce patrol ruchu drogowego, który znajdował się najbliżej miejsca zamieszkania mężczyzny. Na miejscu nikt nie otwierał drzwi, a z rozpytania pracowników, którzy układali kostkę na ulicy oraz sąsiadów policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna był widziany kilka godzin temu i prawdopodobnie pozostawiwszy pojazd udał się pieszo w kierunku miasta. Funkcjonariuszom udało się ustalić telefon do mężczyzny jednak ten nie odpowiadał.
Gdy wrócili do domu 51-latka, drzwi otworzyła córka mężczyzny. Na wielokrotne wołanie nikt nie odpowiadał więc policjanci postanowili sprawdzić pomieszczenia domu. Nieprzytomnego mężczyznę znaleźli dopiero w piwnicy. Natychmiast wezwali pogotowie i rozpoczęli akcję reanimacyjną gdyż mężczyzna cały czas tracił oddech. Po kilku minutach udało się przywrócić mężczyźnie czynności życiowe jednak kontakt z nim był utrudniony. Policjanci znaleźli na parterze domu w koszu kuchennym opakowania po lekach, które zażył 51- latek. Wiadomo, że spożył także alkohol. Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia zdecydowała o natychmiastowym przewiezieniu mężczyzny do szpitala, gdzie po przeprowadzonych czynnościach ratunkowych pozostał na obserwacji.