Ukradł z auta saszetkę, grozi mu ponad 7 lat więzienia
Młody mężczyzna przez uchyloną szybę w samochodzie ukradł saszetkę z pieniędzmi i dokumentami. Właściciel ruszył w pościg za złodziejem i po chwili go ujął. Sprawca trafił już w ręce policji, grozi mu nawet 7,5 roku więzienia, bo to nie pierwszy jego konflikt z prawem.
Do zdarzenia doszło wczoraj w godzinach porannych. Dyżurny włocławskich policjantów otrzymał zgłoszenie o kradzieży przy ul. Chopina. Ze zgłoszenia wynikało, że sprawca został ujęty przez pokrzywdzonego.
Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce. Mundurowi zastali tam zgłaszającego i ujętego przez niego 25-letniego mężczyznę. Funkcjonariusze ustalili, że gdy pokrzywdzony na kilka minut oddalił się od pojazdu, został okradziony. Złodziej wykorzystał nieobecność właściciela i uchyloną w pojeździe szybę. Skradł z wnętrza auta saszetkę z pieniędzmi i dokumentami, po czym zaczął uciekać. Nie przewidział jednak, że łupem nie nacieszy się zbyt długo. Właściciel saszetki, widząc co się dzieje, ruszył w pościg za przestępcą. Pokrzywdzony zdołał ująć złodzieja, którego przejęli włocławscy policjanci. Skradzione mienie również w całości zostało odzyskane. 25-latek trafił do policyjnego aresztu.
Kryminalni pracując nad sprawą ustalili, że to nie pierwsze przewinienie włocławianina. Jak się okazało, był on już uprzednio karany za podobne przestępstwa. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzuty. Teraz grozi mu 7 i pół roku pozbawienia wolności. Jest to kara surowsza niż za „zwykłą“ kradzież, gdyż popełniona w warunkach tzw. „recydywy“.