Policjanci w ostatniej chwili uratowali tonącą kobietę
Dzięki szybkiej reakcji świadków i zaalarmowanych przez nich służb uratowana została 52-latka, która topiła się w jeziorze. Została odholowana przez policjanta do łodzi straży pożarnej, którą następnie dotarła na brzeg, gdzie czekała karetka pogotowia.
O dużym szczęściu może mówić 52-letnia włocławianka, która wczoraj wieczorem postanowiła wykąpać się w jeziorze. Niestety przeceniła swoje możliwości i będąc już niemal na środku akwenu zaczęła się topić. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w pobliżu byli na łódce dwaj mężczyźni, którzy widząc co się dzieje podpłynęli do tonącej. Chwycili kobietę i próbowali wciągnąć ją na łódź, jednak zorientowawszy się, że nie dadzą rady zaalarmowali służby.
Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci ogniwa wodnego sierż. szt. Michał Hubert i sierż. szt. Michał Jaroszewski. Pierwszy z funkcjonariuszy, wiedząc, że w takich sytuacjach liczy się każda minuta, natychmiast wskoczył do wody, aby udzielić pomocy. Jego partner w tym czasie był w stałym kontakcie z dyżurnym, któremu na bieżąco relacjonował przebieg sytuacji i oczekiwał na brzegu z gotowym do użycia sprzętem ratującym życie.
Michał Hubert dosłownie w ostatniej chwili podpłynął do łodzi. Była bardzo niestabilna i lada moment mogła się wywrócić, a wówczas dwaj znajdującym się na niej mężczyźni również wpadliby do jeziora. Poza tym nie wiadomo jak długo jeszcze zdołali by utrzymać kobietę nad wodą, bo zarówno oni, jak i ratowana byli już bardzo osłabieni. Funkcjonariusz czym prędzej przechwycił 52-latkę i zaczął ją holować do brzegu. Do akcji włączyli się już strażacy, którzy podpłynęli łodzią służbową, wciągnęli poszkodowaną na pokład i przetransportowali ją na brzeg. Tutaj czekała załoga karetki pogotowia, która przewiozła kobietę do szpitala. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miała w organizmie ponad dwa i pół promila alkoholu.