Polska moich marzeń cz.2
Dzisiejsze moje marzenia miały już dotyczyć pomysłów na lepszą Polskę. Jednak nastąpiła zmiana będąca skutkiem dwóch wydarzeń. Pierwsze z nich to niedzielne referendum, którego wynik był do przewidzenia. Oczywiście przez tych myślących. I to nie tylko ja mam takie zdanie. Były prezydent, pan Aleksander Kwaśniewski również wypowiedział się pozytywnie o rozsądku polskiego społeczeństwa. ?Polacy pokazali, że mają zdrowy rozsądek i nie dają się zwodzić politykom, że świetnie rozróżniają, co jest ważne, a co nieważne i świetnie rozróżniają, co naprawdę służy państwu, a co jest tylko grą polityczną związaną z jednymi lub drugimi wyborami - powiedział Kwaśniewski dziennikarzom w Sejmie.?
Nie możemy przejść do porządku dziennego i nie wyciągnąć wniosków z wydania od 70 do 100 mln złotych (różne źródła różnie podają). Są sprawy ważne i ważniejsze dla państwa. Są sprawy, o których zgodnie z konstytucją może decydować sejm np. zmiany w konstytucji. Referenda wymagają też odpowiedniego sformułowania pytania, tak aby odpowiedź TAK lub NIE była jednoznaczna i wcześniejszego zapoznania społeczeństwa ze szczegółami tematu, z przedstawieniem wszystkich za i przeciw. Trudno powiedzieć to o JOW-ch. Odnoszą wrażenie, że ci co byli na TAK dobrze wiedzieli o co chodzi, natomiast ci co nie poszli do urn w odpowiednim czasie poszli po rozum do głowy, że chciano ich zmanipulować.
Za finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa opowiedziało się 16,44% biorących udział. Większość popiera finansowanie działalności partii wraz z kampanią wyborczą z prywatnej kieszeni. W tym miejscu mogę parafrazować przysłowie: Niech się bida patrzy jak rządzi bogatszy. Jest tego dobra strona. Nie będzie zakazanego kupowania głosów. Będzie jawne pod budką z piwem. Odpowiedź na trzecie pytanie referendalne daje nam konkretną i ważną odpowiedź. Po przeliczeniu na ogół społeczeństwa polskiego uprawnionego do zabierania głosu za rozstrzyganiem wątpliwości związanych z prawem podatkowym na korzyść podatnika głosowało 7,37%. Spokojnie mogę przyjąć tezę, że za takim rozwiązaniem głosowali wszyscy ci, którzy mogą mieć problemy z fiskusem. Potwierdza to podział społeczeństwa polskiego nie według partii i partyjek tylko na biednych i bogatych. I głosujmy według tego klucza, ale nie na tych co nam obiecują, bo obiecać można więcej niż wszystko, tylko na tych polityków co zrobili dla mnie i dla mojej rodziny. Pamiętacie chyba, kto obniżył podatki przedsiębiorcom (CIT), podwyższył konsumentom (VAT) itp.
Przejdę teraz do drugiego zagadnienia. Komitety mają czas na zgłaszanie kandydatów na posłów i senatorów do północy 15 września. Jest jeszcze dużo czasu na zmiany. Chcę poświęcić kilka słów zjawisku zwanemu synergią. W psychologii społecznej jest to efekt zwany 2 + 2 = 5. W wyborach powszechnie nazywamy to premią za zjednoczenie. W Wikipedii znajdujemy definicję: ? wspólne działanie dające większe, lepsze efekty; działania uzupełniają się poprzez kooperację (współpracę) i synchronizację. Efekt zorganizowanej pracy zespołowej, który jest wyższy niż suma efektów działań indywidualnych. W wyniku synergii powstaje efekt organizacyjny będący przeciętną nadwyżką korzyści przypadającą na członka zespołu współdziałającego z pozostałymi osobami, w porównaniu z korzyścią możliwą do osiągnięcia w działaniu indywidualnym. Na przykład: dwie osoby działając razem, są w stanie przesunąć ciężką szafę o 10 metrów. Każda z nich osobno mogłaby przesunąć ją nie więcej niż np. 3 metry. Zatem maksymalna suma działań indywidualnych jest równa 2 x 3 m = 6 m, natomiast efekt działań wspólnych wynosi 10 m i jest większy niż suma działań indywidualnych. Przekładając to na wybory. Dwie Zjednoczone Lewice działając razem zyskają 10 mandatów. Każda z nich osobno zyska np. 3 mandaty. Zatem maksymalna suma mandatów jest równa 2 x 3 = 6, natomiast efekt działań wspólnych wynosi 10 i jest większy od sumy działań indywidualnych.
Kilka dni temu panowie Napieralski i Rozenek krytykowali polityków SLD w średnio-starszym wieku, że robią wszystko aby utrzymać się przy korytku. Mam dobre zdanie o panu Napieralskim. Poznałem go kiedyś na spotkaniu. Mam nadzieję, że to co zrobił ostatnio wykorzystując poparcie PO ma jakiś głębszy sens (podtekst). Do PO nie przeszedł. Ale jak wygra to odbierze jeden mandat PiS-owi. Tym samym, panie Rozenek, zamiast się obrażać na Grzegorza macie przyzwolenie aby porozumieć się ze Zjednoczoną Lewicą i karty biorące (nazwiska ludzi z poparciem) umieścić na ich listach. Przecież wyborcy nie muszą głosować na ?jedynki? tylko na innych z listy. Ostatnio pan Miller i pani Senyszyn do zdjęcia stają w drugim rzędzie, a i tak ich widać. Zauważcie, że pan Prezes bardzo cwanie zrobił nie zgłaszając komitetu koalicyjnego ale zebrał na listy PiS nazwiska ludzi bezpartyjnych i innych partii.
Ja jestem zwolennikiem głosowania nie na listę w ciemno ale na konkretną osobę mającą podobne poglądy do moich i do takiego głosowania namawiam.
Pozdrawiam
Dionizy